21. Ciało/Umysł – Dominik Więcek Café Müller

21. Ciało/Umysł – Dominik Więcek Café Müller

21. Ciało/Umysł – Dominik Więcek Café Müller
Spektakl w ramach Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł 2022 w Warszawie

Café Müller według koncepcji, z choreografią i w wykonaniu Dominika Więcka to spektakl – jak on sam go określa – pokrewny nurtowi fan fiction (utworom literackim, pisanym przez fanów danej książki, filmu czy serialu, gdzie autorzy „fanfików”, często na zasadzie niezgody na oryginalną fabułę, wymyślają bohaterom inne losy).
Café Müller Dominika Więcka nawiązuje do zrealizowanego w 1978 r. w Tanztheater Wuppertal, noszącego dziś imię swej dyrektorki i reformatorki tańca Piny Bausch, czteroczęściowego wieczoru tanecznego Café Müller. Stworzyło go czworo choreografów, w tym również Pina. Każde z nich, zgodnie z przyjętym założeniem, stworzyło spektakl ilustrujący sześć tematów: kawiarnia, ciemność, ktoś upada, ktoś podnosi się, wchodzi ruda kobieta, wszystko milknie. Choreografia Piny Bausch, tańczona przez nią samą, jest opowieścią o samotności, odosobnieniu, nieodwzajemnionej miłości, żałobie i rozpaczy. Zdaniem Dominika, ta choreografia w pełni wyjaśnia, czym jest Tanztheater. W swoim Café Müller Więcek w oparciu o istniejący już spektakl, dodając stworzone przez siebie obrazy, opowiada własną historię, w której ważne miejsce zajmuje figura matki. Tworząc choreografię myślał nie tylko o swej rodzicielce, z którą zawsze był i do dziś jest w jak najlepszej komitywie, ale także o Pinie Bausch – matce teatru tańca, który stał się jego pasją.

21. Ciało/Umysł – Dominik Więcek Café Müller. Fot. Marta Ankiersztejn © Festiwal Ciało/Umysł

Dominik Więcek Café Müller na 21. Festiwalu Ciało/Umysł 2022 w Warszawie. Fot. Marta Ankiersztejn © Festiwal Ciało/Umysł

 

Dominik Więcek urodził się w Niemczech w 1992 r. Jego rodzice wyemigrowali z Polski na fali emigracji ekonomicznej pod koniec lat 80. Matka Dominika nie potrafiła zaadaptować się na obczyźnie. Nie była w stanie nauczyć się dobrze języka. Nieustannie krążyła między swymi domami w obu krajach. Gdy Dominik miał 3 lata, wróciła z nim do Polski na stałe. Zamieszkali w Chorzowie, rodzinnym mieście obojga rodziców Dominika. Ojciec pozostał w Niemczech, ale nie porzucił rodziny; był mężem i ojcem na odległość.

W Polsce Dominik skończył Wydział Teatru Tańca w Bytomiu Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Podyplomowo studiował w Folkwang Universität der Künste w Essen. Podróżując wówczas po Niemczech, odwiedzając miasto, w którym się urodził (Iserlohn), poznając polskich artystów, którzy tam mieszkają, naturalnie nasunęło mu się pytanie; jak jego życie potoczyłoby się, gdyby mieszkał w Niemczech? Być może trafiłby do Tanztheater Wuppertal Piny Bausch (w Polsce znalazł się w zespole Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu). Zaczął tworzyć w wyobraźni różne wersje swego życiorysu. Ma świadomość, że w Niemczech materialnie żyłoby mu o niebo lepiej, ale zastrzega się, że nie ma żalu do rodziców o to, że podjęli decyzję, by wychowywał się w Polsce. Jego Café Müller jest podzieleniem się z widzami emocjami, które rodzą się w nim za każdym razem, gdy zastanawia się, co by było gdyby?

Café Müller Dominika Więcka trwa ok. 40 minut. W pamięć mocno zapada niejedna rzecz. Natychmiast przykuwa wzrok kostium Dominika, który jest również stylistą i fotografem mody. Góra jego ubioru z przodu odwzorowuje kostium, w którym tańczyła Pina Bausch w Café Müller; tył wygląda jak kostiumy tancerzy w Święcie wiosny, oczywiście w choreografii Piny; a dół i boki nawiązują do strojów tancerzy z jeszcze innych spektakli. Zapamiętuje się długie, rude włosy Więcka (w spektaklu, na którym byłam, zaczesał je gładko do tyłu i związał, ale widziałam na zdjęciach, że tańczy też z rozpuszczonymi włosami). Wreszcie ponadprzeciętna dynamika. Przez większość spektaklu, jego bohater biega. Przez pierwsze mniej więcej 15 minut w prawie całkowitej ciemności.

Do prezentacji na 21. Festiwalu Ciało/Umysł wybrano Malarnię w STUDIO teatrgaleria. Moim zdaniem, okazała się ona zdecydowanie za mała. Chętnie obejrzałabym ponownie to przedstawienie w większej przestrzeni. Samotnie biegający człowiek po pustej, normalnej, czy nawet średniej wielkości scenie, gwałtownie wyhamowujący przed kulisami, zmuszającymi go do zawracania – byłby inaczej odbierany. Widz od razu dostrzegłby w tym metaforę, a w ciasnocie Malarni Studia drżał o to, żeby tancerz po ciemku się nie potknął i nie przewrócił, zważywszy, że biegał w butach na obcasach. I to nie tylko po prowizorycznej scenie, ale również dookoła widowni.
Prapremiera tego przedstawienia odbyła się w ubiegłym roku podczas 25. Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca w Centrum Kultury w Lublinie. Myślę, że w jego sali widowiskowej z widownią na wznoszących się stopniach odbiór był dużo lepszy niż Malarni Studia. Ale i tak chwała Edycie Kozak – dyrektor artystycznej Festiwalu Ciało/Umysł i jej współpracownikom, że sprowadzili ten bardzo interesujący spektakl na C/U.

21. Ciało/Umysł – Olga Dukhovnaya Swan Lake Solo i Anna Steller Odbicia

20. Ciało/Umysł (2021) – Jacek Przybyłowicz Humani corporis fabrica

22. Ciało/Umysł (2023) – Pan Zaraz

Segregator Aliny Ert-Eberdt

realizacja: estinet.pl