Barbara Radziwiłłówna w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej – recenzja
Libretto anonimowego autora, być może samego kompozytora, który sam opracowywał libretta do poprzednich swoich oper, powstało na podstawie dramatu Dominika Magnuszewskiego Barbara, jeszcze Gasztołdowa żona. Henryk Jarecki w pełni wykorzystał potencjał dramaturgiczny tego tekstu. Operę rozpoczyna scena śmierci Barbary Radziwiłłówny, która nasuwa widzom sławny obraz Józefa Simmlera – ikonę miłości Zygmunta Augusta i Barbary Radziwiłłówny. Potem następuje retrospekcja. Zawiązanie akcji na dworze królewskim, śmierć pierwszego męża Barbary, scena miłosna Barbary i Zygmunta Augusta przy łóżku umierającego Gasztołda, intrygi królowej Bony, pogrzeb Zygmunta Starego, starcie szlachty polskiej z wpływami obcych dworów, koronacja Zygmunta i Barbary, ucieczka Bony, zasłabnięcie Barbary kończące operę.
Muzyka dobrze ilustruje tę opowieść. Są liczne chóry: spokojne aniołów, mazurkowe panien dworskich, masek karnawałowych w rytmie walca i mocny, męski a cappella chór szlachty. Scenę koronacji wieńczy uroczysty mazur. Pojawiają się rytmy poloneza. Piękne są sola skrzypiec i harfy zapowiadające lub kończące sceny liryczne. Podobać może się też uwertura; mnie się podoba.
Postacie tej opery to galeria typów ludzkich. Wszyscy soliści, a jest ich dwanaścioro, mają pole do popisu. Obsada, skompletowana przez Izabelę Kłosińską, dyrektora ds. obsad w Operze Narodowej, nie zmarnowała tej szansy. W moim odbiorze na pierwszy plan wysunęli się: Monika Ledzion-Porczyńska – Królowa Bona, Szymon Mechliński – Gasztołd (pierwszy mąż Barbary), Wojciech Parchem – Stańczyk i Lukas Jakobski – lekarz, rodak Bony i wykonawca jej zbrodniczego polecenia.
Partie Barbary Radziwiłłówny i Zygmunta Augusta zaśpiewali Izabela Matuła i Łukasz Załęski. Wokalnie są w porządku, ale mogliby śpiewać bardziej do siebie. Załęski próbował parę razy nawiązać kontakt wzrokowy z Izabelą Matułą, ale ona cały czas pochylała głowę nad nutami. Scena ma swoje wymagania, także podczas koncertowych prezentacji oper. Wystarczyłoby kilka spojrzeń, drobnych gestów, a odbiór byłby znacznie lepszy.
Jak zawsze, przyciągał moją uwagę perfekcyjny Wojtek Gierlach, obsadzony w niedużej partii Księcia Radziwiłła. Przyjemnością było wysłuchanie już pod sam koniec tria dwóch basów i barytona – Wojtka Gierlacha, Szymona Kobylińskiego i Szymona Raczkowskiego. Miło odnotować udane występy absolwentów i obecnych słuchaczy Akademii Operowej Teatru Wielkiego – Opery Narodowej: Piotra Maciejowskiego, Magdaleny Stefaniak, Zuzanny Nalewajek i Szymona Raczkowskiego.
Marta Kluczyńska poprowadziła orkiestrę, chór i solistów z wyczuwalną miłością do tej opery. Wszak przywróciła jej życie. Koncertowe wykonanie w Teatrze Wielkim w Warszawie odbyło się niemal dokładnie w 129. rocznicę prapremiery w Teatrze Skarbkowskim we Lwowie.
Barbara Radziwiłłówna Henryka Jareckiego otworzyła w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej cykl oper odnalezionych. Jeżeli uda się znaleźć równie ciekawe pozycje – jestem za.
Beatrix Cenci Ludomira Różyckiego w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Kierownictwo muzyczne Marta Kluczyńska. Premiera 11 maja 2024