Baron Münchhausen dla dorosłych – recenzja
Maciej Wojtyszko na bohaterów sztuk teatralnych, które sam pisze i reżyseruje wybiera postaci historyczne, przeważnie z kręgu literatury. Po Wyspiańskim (Chryje z Polską, czyli rzecz o Stanisławie Wyspiańskim), Gombrowiczu i Mrożku (Dowód na istnienie drugiego), Michale Bałuckim (Całe życie głupi), Diderocie (Semiramida), Bułhakowie wziął na warsztat Hieronymusa Carla Friedricha von Münchhausena (1720–1797) – słynącego z krewkiego temperamentu awanturnika i blagiera, który zyskał przydomek Księcia Łgarzy. Nikt nie wiedział i do dziś nie wiadomo, co mu się przydarzyło naprawdę, co zmyślił, a co mu przypisano.
Wojtyszko opowiada o Münchhausenie, gdy ten jest już w wieku senioralnym. Sztuka ma charakter przypowieści mówiącej, że nie jest łatwo żyć w spokoju po tym, co się kiedyś wyczyniało, a także wyrzec się samego siebie. U Wojtyszki «Münchhausen na emeryturze» nie traci temperamentu ani polotu. Czy pozostanie bezkarny – to już trzeba zobaczyć przedstawienie.
Baron Münchhausen dla dorosłych, tak samo jak ww. sztuki tego autora, zachwyca językiem pełnym świetnych sformułowań, często znanych cytatów zręcznie ze sobą połączonych. Już samo słuchanie dialogów jest przyjemnością. Błyskotliwa wyobraźnia Macieja Wojtyszki tym razem podpowiedziała mu stworzenie dziecięcej postaci Fryderyka Schillera juniora. Skoro Fryderyk Schiller senior był o 39 lat młodszy od Münchhausena – mógł zostać jego zięciem i ojcem jego wnuka. We wspomnieniach Münchhausena pojawiają się też inne znane postaci, które żyły w tym samym czasie, co on: Goethe, Kant, Wolter, a także Leibnitz, który zmarł cztery lata przed urodzeniem Münchhausena, ale jak się można domyślać, pamięć o nim za życia barona była żywa. Można to odbierać, i ja tak to odbieram, jako zachętę do odświeżenia pamięci o myśli filozoficznej Oświecenia.
Jan Englert w roli barona Münchhausena daje koncert gry aktorskiej. Doskonała jest Ewa Wiśniewska w roli żony barona. Ireneusz Czop jako prokurator krajowy utrafił we właściwy ton, tworząc tę postać. Jest autentycznie przerażający. Pozostali aktorzy – Patrycja Soliman, Grzegorz Kwiecień i Hubert Paszkiewicz starają się dotrzymać kroku mistrzom, oczywiście, na miarę materiału, jaki mają do zagrania w tym przedstawieniu. Patrycja Soliman dodatkowo przyciąga wzrok urodą, co także jest na plus. Bardzo podobał mi się też dziecięcy aktor ***. Jak się zorientowałam ze zdjęć, Fryderyk Schiller jr ma więcej niż jednego odtwórcę. Chłopiec, którego widziałam wnosi do przedstawienia ujmujący wdzięk.
Trafione są kostiumy i scenografia, które podkreślają w sumie komediową konwencję, ocierającą się o surrealizm (kostiumy – Martyna Kander, scenografia – Wojciech Stefaniak). Dyskretną muzykę skomponowała Irina Blokhina.
To bardzo dobre przedstawienie.
Maciej Wojtyszko Baron Münchhausen dla dorosłych, reż. Autora. Teatr Narodowy w Warszawie, Scena przy Wierzbowej. Prapremiera 5 marca 2022.
Najbliższe spektakle: 24, 26, 27 kwietnia 2022 r.