Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu

Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu

Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu – tytuł świetnej wystawy w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie – jest cytatem z testamentu dziewiętnastolatka.

Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu – wystawa w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie. Fot. Marta Kuśmierz/ŻIH

„To, czego nie mogliśmy wykrzyczeć przed światem zakopaliśmy w ziemi. Nie chcę podziękowań, nie dlatego oddałem moje życie, moją energię. Chciałbym dożyć momentu, kiedy będzie można wykopać ten wielki skarb i wykrzyczeć prawdę. Niech świat się dowie. Niech się cieszą ci, którzy nie musieli przez to przechodzić […]. My jednak raczej nie dożyjemy tego i dlatego właśnie piszę mój testament. Niech ten skarb dostanie się w dobre ręce, niech [dotrwa do] lepszych czasów, niech zaalarmuje świat o tym, co się stało w XX wieku […]. Teraz możemy spokojnie umrzeć…  Wykonaliśmy naszą misję… Niech historia wystawi nam świadectwo”.

Dziewiętnastolatek Dawid Graber i o rok młodszy Nachum Grzywacz wraz z nauczycielem i publicystą Izraelem Lichtenstajnem, zakopali na terenie getta warszawskiego, w szczelnie zamkniętych dziesięciu metalowych skrzyniach i w dwóch bańkach na mleko niezwykłe dokumenty, znane dziś pod nazwą Podziemnego Archiwum Getta Warszawy. Bywa ono też nazywane Archiwum Ringelbluma, od nazwiska pomysłodawcy.

Emanuel Ringelblum – historyk, nauczyciel i działacz społeczny utworzył w getcie warszawskim konspiracyjną organizację Oneg Szabat (Radość Soboty). Tworzyli ją żydowscy dziennikarze, literaci, działacze społeczni, młodzież. W szczytowym momencie grupa liczyła kilkadziesiąt osób. Jej zadaniem było opisywanie w osobistych dziennikach wszystkiego, co działo się w getcie, a także gromadzenie wycinków prasowych, artykułów, zdjęć, rysunków, dokumentów urzędowych, prywatnych listów i fotografii  itp.
Impulsem do stworzenia dokumentacji dla potomnych były niemieckie filmy propagandowe, które rozpowszechniały kłamliwe informacje o Żydach.

Dzięki nielicznym członkom Oneg Szabat, którzy przeżyli, dwie części archiwum zostały odnalezione w ruinach getta w 1946 i w 1950 r. Trzeciej nie udało się odszukać. Są przypuszczenia, że mogła zostać ukryta w  miejscu, w którym po wojnie wzniesiono budynek ambasady chińskiej. Ale to tylko domysły. Odnalezione dokumenty przekazano Żydowskiemu Instytutowi Historycznemu, który powstał w 1947 r.  W 70-lecie utworzenia  ŻIH-u, 14 listopada 2017 r., odbył się wernisaż omawianej, stałej wystawy.

Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu – bańka, w której ukryto dokumenty. Fot. Marta Kuśmierz/ŻIH
W  centralnym miejscu ekspozycji znajduje się jedna z dwóch baniek, w których ocalała część archiwum. Na wystawie jest więcej autentyków, m.in. przejmujące testamenty Dawida Grabera i Nachuma Grzywacza, które ci chłopcy wsunęli do skrzynek z pierwszą częścią archiwum, rysunki malarki i graficzki Geli Szeksztajn (autoportret wykonany węglem na papierze i Śpiąca dziewczynka narysowana kredką na papierze), prywatna korespondencja i oryginały różnych dokumentów.
Historię powojennych poszukiwań i moment odnalezienia archiwum pokazują 3 filmy dokumentalne. To także okazja do zobaczenia, jak wyglądały ruiny getta.

Nie mniej interesujące są filmy opisujące pracę nad zabezpieczeniem i naukowym opracowaniem archiwum. Odnalezione dokumenty wraz ze współczesnymi, naukowymi komentarzami ŻIH wydał w ponad 30 tomach. Wszystkie są na ekspozycji do wglądu zwiedzających.

Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu – instalacja artystyczna. Fot. Marta Kuśmierz/ŻIH
Stół z szufladami
Został pomyślany jako miejsce symbolicznego spotkania ludzi, mających znaczący wkład w powstanie archiwum, a którzy w rzeczywistości  nigdy się nie poznali. Przy każdym nazwisku są po dwie szuflady z tekstami wydrążonym w drewnie. Jedna zawiera informację mówiącą kim dana osoba była i co zrobiła dla archiwum. Druga informuje, jaki spotkał ją los.

Z życiorysami członków Oneg Szabat można się zapoznać na tabletach wbudowanych w drewnianą instalację, której kształt nasuwa różne skojarzenia. Jednym kojarzy się ona z ruinami, innym z lasem, jeszcze innym z oporem.

Każdy zwiedzający może podzielić się swoimi refleksjami, spisując je na karteczkach, które wsuwa się do szczeliny w specjalnie przygotowanej ścianie.
Słowa uznania należą się projektantom wystawy – Anecie Faner i Piotrowi Dumie za stworzenie oprawy, która idealnie współgra z treścią.

Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu, ekspozycja stała, Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie
Kuratorzy: Paweł Śpiewak, Anna Duńczyk-Szulc

Godziny otwarcia wystawy
Pn. – Pt. 9:00 – 18:00
Nd 10:00 – 18:00
Ostatnie wejście o godz. 17:00
W niedzielę wstęp wolny.

Zwiedzanie z przewodnikiem
Pn. – Pt. 11:00 (EN)
Pn. – Pt. 14:00 (PL)

Fot. Marta Kuśmierz/ŻIH

Przeczytaj o filmie Kto napisze naszą historię

Tu Muranów – wystawa czasowa w muzeum Polin 26 czerwca 2020 – 23 marca 2021

Segregator Aliny Ert-Eberdt

realizacja: estinet.pl