Dziewczyna z igłą – recenzja

Dziewczyna z igłą – recenzja

Dziewczyna z igłą. Reżyseria i współautorstwo scenariusza Magnus von Horn, zdjęcia nagrodzone Złotą Żabą – Michał Dymek.
W rolach głównych: Vic Carmen Sonne, Trine Dyrholm, Besir Zeciri, Avo Knox Martin.

Do dziś Dziewczyna z igłą otrzymała 20 nagród! Jest duńskim kandydatem do Oscara za rok 2024. Bez nadużycia można ją uznać za szwedzko-duńsko-polski film. Reżyser, rodem ze Szwecji, jest absolwentem łódzkiej Filmówki; od kilkunastu lat mieszka i z sukcesami kręci filmy w Polsce. Akcja Dziewczyny z igłą rozgrywa się w Kopenhadze tuż po I wojnie światowej, ale zdjęcia kręcono w Polsce: w Łodzi, w podłódzkim Zgierzu oraz we Wrocławiu i w Bystrzycy Kłodzkiej. W głównych rolach występują aktorzy duńscy, którzy grają w swoim ojczystym języku, ale we wszystkich pionach produkcji większość stanowili Polacy. Ponad 140 osób z Polski było zaangażowanych w tworzenie Dziewczyny z igłą.

Dziewczyna z igłą. Vic Carmen Sonne. Fot. materiał prasowy Gutek Film

Dziewczyna z igłą. Vic Carmen Sonne – odtwórczyni roli tytułowej
Fot. materiał prasowy Gutek Film
Dziewczyna z igłą. Reż. Magnus von Horn. Fot. Materiał prasowy Gutek Filk

Zdjęcia Michała Dymka zostały nagrodzone Złotą Żabą – najważniejszą na świecie nagrodą dla operatorów. Fot. materiał prasowy Gutek Film

Operator Michał Dymek otrzymał za zdjęcia Złotą Żabę na ubiegłorocznym EnergiaCammerimage. Zdjęcia rzeczywiście są godne mistrza sztuki operatorskiej! Wszystkie kadry wysmakowane i zachwycające, mimo że ukazują mroczne, silnie przygnębiające realia filmowej opowieści, której pierwowzorem były prawdziwe wydarzenia i bohaterki. Grozę tej historii potęguje wybór czarno-białych zdjęć, choć i w kolorze byłaby ona wstrząsająca.

Warunki życia głównej bohaterki, młodej szwaczki, jeszcze przed zwolnieniem jej z fabryki były więcej niż nędzne, a po utracie pracy, koszmarne. A dalej kolejny koszmar goni następny. Na chwilę pojawia się nadzieja na odmianę życia, ale odwzajemnioną miłość udaremnia osoba trzecia.

Dziewczyna z igłą. Vic Carmen Sonne i Avo Knox Martin. Fot. materiał prasowy Gutek Film

Dziewczyna z igłą. Vic Carmen Sonne i Avo Knox Martin.
Fot. materiał prasowy Gutek Film
Dziewczyna z igłą. Trine Dyrholm z dziecięcą aktorką. Fot. materiał prasowy Gutek Film

Dziewczyna z igłą. Trine Dyrholm z dziecięcą aktorką.
Fot. materiał prasowy Gutek Film

Igła z tytułu pojawia się dwukrotnie, za każdym razem w innej formie. I o ile pierwsza nie jest niczym nadzwyczajnym w przypadku szwaczki – druga rozpoczyna zasadniczy, tragiczny wątek tego filmu. W życie głównej bohaterki wkracza kobieta, która pod pozorem pomocy uprawia barbarzyński proceder.
Z zasady, w swoich recenzjach nie spoileruję. Tym razem jednak ujawnię coś, co naprowadza na treść, ponieważ wydaje mi się to ważne w odbiorze roli głównej bohaterki. Otóż, grająca ją Vic Carmen Sonne dostrzegła podobieństwo między zależnością kobiet od prawa na początku XX wieku w Danii a regulacjami prawnymi, którym podlegają kobiety we współczesnej Polsce. Duńska aktorka przyznała w jednej z wypowiedzi dla mediów, że obecna sytuacja w Polsce pomogła jej w tworzeniu tej roli, a wymowa filmu, według niej, nabrała dzięki temu podobieństwu więcej znaczeń.

Magnus von Horn dodał wątek osadzający opowiadaną przez niego historię w konkretnym czasie. Jest to wątek niewiele mniej przerażający od głównego tematu Dziewczyny z igłą. Mianowicie los okaleczonych fizycznie żołnierzy powracających z I wojny światowej. W powszechnej świadomości, II wojna światowa „przykryła” pamięć o pierwszej. Czy von Horn chciał przy okazji pobudzić zainteresowanie WW1, czy zależało mu na czymś zupełnie innym – to już każdy widz musi sobie sam na to odpowiedzieć.

Czy warto obejrzeć Dziewczynę z igłą? Niewątpliwie warto zobaczyć film, który otrzymał tyle nagród. Choćby tylko po to, żeby mieć własne o nim zdanie. Ale przed seansem trzeba się nastawić na silnie przygnębiające wrażenia.

Segregator Aliny Ert-Eberdt

realizacja: estinet.pl