Pod egidą Teatru Polskiego w Warszawie odbył się po raz pierwszy festiwal teatralny Lamentacje (8 – 17 kwietnia 2025). Jego termin pokrywał się z ostatnim tygodniem Wielkiego Postu, co jak nietrudno się domyśleć, miało odbicie w programie festiwalu. Ale wybrane do niego z repertuaru kilku teatrów przedstawienia rezonowały nie tylko ze zbliżającą się Wielką Nocą, co naturalnie też miało swoją wagę. Akurat ten czas, lepiej niż inny, sprzyjał dobremu odbiorowi wybranych sztuk. Ważne było jeszcze coś innego. Twórcy tych inscenizacji znaleźli wspólną płaszczyznę dla tego, co już minęło i tego, co przeżywamy dziś.
Na program złożyło się 10 przedstawień z ośmiu teatrów. Z pięciu w Polsce oraz po jednym z Gruzji i Litwy. Dziewięć grano w Warszawie, jedno na wyjeździe, w Gdańsku.
Festiwal zainaugurował Performans wg Fiodora Dostojewskiego, w reżyserii Andrzeja St. Dziuka z Teatru im Stanisława Witkiewicza w Zakopanem.
Dwa wydarzenia pochodziły z Instytutu im. Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu: Szeol – seans teatralny Studia Wachowicz/Fret oraz Medee/Materiały do Pokojówek – spektakl Studia Wachowicz/Fret
i Teatru ZAR.
Dwa zostały zaproszone z teatru Wybrzeże w Gdańsku: Koło sprawy Bożej Konrada Hetela w reż. Radka Stępnia oraz Wyzwolenie Stanisława Wyspiańskiego w reż. Jana Klaty. (Na Wyzwolenie trzeba było się wybrać do teatru Wybrzeże; organizatorzy Lamentacji stworzyli możliwość zakupu biletu upoważniającego do przejazdu specjalnym festiwalowym pociągiem na trasie Warszawa – Gdańsk – Warszawa).
W ramach Lamentacji można było też zobaczyć: Sen srebrny Salomei Juliusza Słowackiego w reż. Piotra Cieplaka z Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy; W małym dworku Witkacego w reż. Jana Marka Kamińskiego z Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie; Mickiewiczowskie Dziady w reż. Andro Enukidze z Liberty Theatre w Tbilisi; Czarodziejską Górę Tomasza Manna w reż. Krystiana Lupy z Jaunimo Teatras w Wilnie.
Gospodarz, Teatr Polski w Warszawie, dołączył ze swego repertuaru do festiwalowych pokazów Deprawatora Macieja Wojtyszki w reżyserii Autora.
Od razu rzuca w oczy, że z każdym przedstawieniem wiążą się wielkie nazwiska, tak autorów, jak i inscenizatorów.
Prezentacjom spektakli towarzyszył cykl spotkań poświęconych idei festiwalu Lamentacje, z udziałem pieczołowicie dobranych prelegentów. Na przykład, przed Deprawatorem Tomasz Stawiszyński mówił o «postreligijnych umysłach wydziedziczonych», dr Marlis Lami przed Koło sprawy Bożej o kulcie: mesjasza, autoagresji i przemocy, a Adam Michnik przed Czarodziejską górą o «faustowskich kuszeniach w świecie późnego kapitalizmu».
Michał Mizera, pomysłodawca i dyrektor Lamentacji tak anonsował ich pierwszą odsłonę: „Nasz festiwal nie jest świętem klasyki. Nie jest manifestacją teatru opartego na słowie. Nie jest spotkaniem mistrzów i adeptów. To stypa po świecie, w którym wierzyliśmy, że literatura, czyli moc słów, czyni nas szlachetniejszymi i mądrzejszymi. Lamentacje to podzwonne dla tej utopii”.