Narodowe Muzeum Techniki w Warszawie

Narodowe Muzeum Techniki w Warszawie

Narodowe Muzeum Techniki w Warszawie po szczęśliwie zakończonych kilkuletnich perypetiach lokalowych wznowiło działalność 28 stycznia 2022 r. Nowe otwarcie zainaugurowały dwie wystawy: Historia transportu – morzem, lądem i powietrzem oraz Historia komputerów. Liczy się!
Moimi przewodnikami byli ich kuratorzy: Jerzy Lemański – historyk, entuzjasta motoryzacji związany z tym muzeum od 36 lat (Historia transportu) i Zasław Adamaszek – elektronik pracujący niegdyś w Instytucie Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej PAN, współtwórca i pomysłodawca blisko dwudziestu eksponatów w Centrum Nauki Kopernik (Historia komputerów).

Narodowe Muzeum Techniki w Warszawie mieści się na czterech kondygnacjach Pałacu Kultury i Nauki

Narodowe Muzeum Techniki w Warszawie to obecna nazwa działającego w tym samym miejscu do 2017 r. Muzeum Techniki i Przemysłu NOT
Narodowe Muzeum Techniki w Warszawie wznowiło działalność w styczniu 2022 r. dwoma wystawami. Jeszcze w tym roku przybędą dwie następne.

Dwie stałe wystawy, które wznowiły działalność muzeum to dopiero początek ekspozycji zakrojonej na trzy piętra

Historia transportu – morzem, lądem i powietrzem
To w istocie trzy niezależne wystawy. W każdej znajdziemy coś z wkładu Polaków w rozwój środków transportu. Na przykład w części morskiej poznamy historię portu w Gdyni, który w latach 30. XX wieku mógł się równać z portami w Hamburgu i Bremie.
Główna i największa część ekspozycji poświęcona jest transportowi lądowemu. Oprócz zabytkowych rowerów, motocykli i samochodów – prezentowane są akcesoria mające również wartość historyczną, na przykład kufer samochodowy z okresu, gdy auta nie miały jeszcze bagażników czy dawne klaksony.
Można tutaj też prześledzić postępy w budownictwie dróg. Znajdziemy uzasadnienie powiedzenia Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Zobaczymy mapę szlaku bursztynowego.

Narodowe Muzeum Techniki. Ford T z 1908 r.

Wystawa Historia transportu – morzem, lądem i powietrzem zaczyna się już w westybulu, gdzie eksponowany jest solo Ford T z 1908 r., stworzony dla przeciętnej, amerykańskiej rodziny. Był prosty w prowadzeniu, łatwy w naprawie i tani.
Narodowe Muzeum Techniki. Polski mikrosamochód Smyk z 1957 r.

Polski mikrosamochód Smyk z 1957 r. miał drzwi z przodu, wzorowane na BMW Isetta. Nie było to bezpieczne rozwiązanie; po zderzeniu z przeszkodą, drzwi się blokowały. A poza tym ich otwarcie wymagało znacznej siły.
Narodowe Muzeum Techniki. Fragment wystawy ukazującej historię transportu lądowego

Samochody, które zmotoryzowały świat i polskie pomysły na motoryzację pokazane są na zdęciach. Ich opisy zawierające zapadające w pamięć ciekawostki są dostępne na stanowiskach multimedialnych. W tle fragment ekspozycji motocykli, która obejmuje 20 pojazdów, w tym: sokoły, junaka zwanego polskim Harleyem oraz SHL-lki i WFM-ki. Te ostatnie nazywano „wuefmękami”
Narodowe Muzeum Techniki. Gablota poświęcona Franciszkowi Żwirce na wystawie „Historia transportu – morzem, lądem i powietrzem”

Dokumenty, które Franciszek Żwirko miał przy sobie podczas katastrofy w 1932 r. Eksponowane po raz pierwszy; przekazane muzeum przez syna – Henryka Żwirkę na początku lat 2000. Obok można przeczytać tekst pt. Żwirko i Wigura – tragiczny finał wielkiego sukcesu i obejrzeć film z pogrzebu lotników na warszawskich Powązkach. Na drodze, którą postępował kondukt pogrzebowy zebrało się ponad 200 tys. ludzi.

Pojazdy szynowe, a także środki transportu wodnego i powietrznego reprezentują makiety, zdjęcia i multimedia. Na ekspozycji znajdują się ekrany, na których wyświetlane są filmy dokumentalne poświęcone konkretnym pojazdom czy wydarzeniom. Na stanowiskach z monitorami dotykowymi można się zagłębić w opisach merytorycznych i poznać fascynujące szczegóły. Autorem wszystkich tekstów jest Jerzy Lemański, znany ze świetnych gawęd z zakresu rozwoju techniki na antenie Radia dla Ciebie. Pisząca te słowa jest ich słuchaczką. I tak, jak czeka na kolejną gawędę, nie mogła się oderwać od czytania.
Atutem całej wystawy Historia transportu – morzem, lądem i powietrzem jest to, że zaciekawia odbiorców w każdym wieku, niezależnie od ich wiedzy i zainteresowań. Poczynając od babci z kilkuletnim wnukiem skupiających się na robiących wrażenie eksponatach, a kończąc na osobach o rozległej wiedzy na dany temat, pragnących ją pogłębić czy skonfrontować z materiałem przedstawionym na ekspozycji. Jest użyteczna dla uczniów, była bowiem tworzona także pod kątem programu szkolnego, obejmującego rozwój środków transportu i odkrycia geograficzne.

Historia komputerów. Liczy się!
Ukazuje ewolucję techniki związanej z przetwarzaniem danych, poczynając od liczydła, a kończąc na smartfonie. Każda z przestrzeni tematycznych jest w innym kolorze, co sprzyja przyswajaniu wiedzy. Prezentowane eksponaty są unikatami. Do rarytasów należy replika siedemnastowiecznej maszyny liczącej wykonanej z drewna – tzw. kalkulator Schickarda. Oryginał spłonął wieki temu. Prezentowana na wystawie replika, jedna z dwóch istniejących na świecie, pochodzi z kolekcji prof. Macieja Sysły, który jest też jednym z konsultantów tej wystawy.
Do niektórych urządzeń m.in. do prototypowego komputera Odra 1002, można zajrzeć do wnętrza i zapoznać się z pomysłowością konstruktorów, co jest rzadkością. Zazwyczaj w muzeach techniki nie zdejmuje się z urządzeń obudowy.

Narodowe Muzeum Techniki w Warszawie. Fragment wystawy „Histora komputerów. Liczy się!”

Wraz z odkryciem algorytmów i opracowaniem podstaw logiki formalnej rozszerzyło się zastosowanie liczb. Okazało się, że mogą one służyć do czegoś więcej niż tylko oznaczanie miar związanych z handlem (waga, rozmiar, cena), mianowicie do opisywania otaczającego nas świata i kształtowania rzeczywistości.
Narodowe Muzeum Techniki. Analizator równań różniczkowych ARR

Analizator równań różniczkowych ARR – pierwszy elektroniczny komputer zbudowany w Polsce (1954), pracujący w oparciu o dane analogowe. Waży 2 tony, ma 6 m długości, 2,5 wysokości. Ciągnął tyle prądu, co włączone jednocześnie: czajnik, lodówka, kuchenka mikrofalowa, żelazko i suszarka do włosów.
Narodowe Muzeum Techniki. Fragment wystawy „Historia komputerów”

Na ekspozycji zgromadzono komputery z początków informatyki, a także te niemal współczesne
Narodowe Muzeum Techniki. Wystawa stała „Historia komputerów. Liczy się!”

W strefie rozrywki (część amarantowa) można zagrać w najsłynniejsze gry komputerowe początku lat 80. XX wieku

W zwiedzających 50+ wystawa Historia komputerów. Liczy się! obudzi wspomnienia z dzieciństwa i młodości. Nie jedna z tych osób uroni łezkę wzruszenia. To nadzwyczajne, że za życia jednego pokolenia, zaledwie w pół wieku, dokonał się tak olbrzymi skok techniki. Twardy dysk w Odrze 1002, mającej wymiary sporej szafy, ważył 80 kg, a jego pojemność wynosiła tylko 50 MB. Z kolei, pokolenie Z, o którym mawia się, że «urodziło się ze smartfonem w ręku», będzie zaskoczone tym, że urządzenia, z którymi się nie rozstają, miały tak wielkogabarytowych poprzedników.
Podobnie, jak na wystawie pokazującej historię transportu, również w historii komputerów eksponaty, treści i scenografia zostały tak dobrane, by zaciekawić zwiedzających w każdym wieku. Aranżacja przestrzeni uwzględnia też miejsce na prowadzenie zajęć szkolnych.

Obie wystawy zajmują 600 m², tj. ledwie jedną dziesiątą powierzchni wystawienniczej NMT, która wynosi 6 tys. m² i rozpościera się na parterze i trzech piętrach. Muzeum będzie otwierać kolejne wystawy. W jego magazynach znajduje się w sumie 15 tys. eksponatów ze wszystkich dziedzin. Jeszcze w tym roku powstaną dwie ekspozycje. Jedna będzie poświęcona paliwom kopalnianym i Ignacemu Łukasiewiczowi. Wszak 2022 jest rokiem Łukasiewiczowskim. Druga ukaże wkład polskich inżynierów i konstruktorów w rozwój techniki w ujęciu globalnym.

Segregator Aliny Ert-Eberdt

realizacja: estinet.pl