Ojciec Sztuka inspirowana opowiadaniem Oskara Jana Tauschinskiego Świętokradztwo.
Tekst, reżyseria, scenografia i kostiumy – Agata Duda-Gracz
Spektakl dyplomowy studentów IV roku aktorstwa w warszawskiej Akademii Teatralnej
Premiera 25 października 2024
Tytułowy Ojciec jest artystą rzeźbiarzem tworzącym na zamówienia. W sztuce Agaty Dudy-Gracz na zlecenie biskupa rzeźbi krucyfiks do kościoła rangi bazyliki. Zleceniodawca precyzyjnie przedstawił swoje oczekiwania. Rzeźba ma zniewalać ogromem i wyrazem.
W istocie jest to tło do refleksji nad dążeniem do doskonałości w sztuce i cenie jaką się za to płaci. A także zachęta do wzięcia pod lupę samego aktu twórczego, zrównywanego w tym przedstawieniu z aktem boskim.

Ojciec Agaty Dudy-Gracz – to teatr formy z elementami happeningu, rozpoczynającego i kończącego przedstawienie. Spektakl niełatwy w odbiorze, przygnębiający, ale mocno zapadający w pamięć. Jego siłą są sugestywne obrazy. Strona wizualna zdecydowanie góruje w nim nad tekstem.
Postacie kobiece przypominają kobiety z obrazów ojca Agaty – Jerzego Dudy-Gracza. Mam na myśli uwypuklenie brzydoty. I tu od razu słowa uznania dla Agnieszki Rajdy i Klementyny Lamort de Gail, że odważyły się pokazać oszpecone w pierwszym zetknięciu z publicznością, jakim jest spektakl dyplomowy.
Nadzwyczajnym pomysłem reżyserki i scenografki w jednej osobie jest «żywa rzeźba». Ten oksymoron sam się nasuwa, bowiem tworzywem jest jeden z aktorów. Mikołaj Łukasiewicz jest od początku oblepiony i wielokrotnie w trakcie przedstawienia oblepiany gliną. Odbywa się to wręcz opresyjnie, w takt dynamicznej muzyki, skomponowanej przez Łukasza Wójcika-Zawieruchę. Zdumiewająca i olśniewająca jest gibkość ciała Łukasiewicza. Ma on wybitne predyspozycje do teatru pantomimy. Olśniewa nie tylko jego giętkość, ale także nienaganna sylwetka, dorównująca proporcjami Dawidowi Michała Anioła. A w jednej ze scen, w której Rzeźba jest na drugim planie, pozycja, którą przyjął Łukasiewicz, mimo że nie była ona identyczna, skojarzyła mi się z Myślicielem Rodina.
Ojciec Agaty Dudy-Gracz zainteresuje każdego twórcę, wszak męki tworzenia nie są obce żadnemu z nich. Warto go zobaczyć również dla inscenizacji twórczyni teatralnej, odznaczającej się niesamowitą wyobraźnią i dla żarliwego aktorstwa. W interpretacji adeptów tej sztuki nie mogłoby być ono inne.
W przedstawieniu bierze udział sześcioro dyplomantów specjalności «aktorstwo dramatyczne»: Stanisław Kawecki – czeladnik w pracowni rzeźbiarza, Klementyna Lamort de Gail – córka rzeźbiarza, Mikołaj Łukasiewicz – w dwóch rolach: rzeźby i biskupa, Norbert Panert – rzeźbiarz, tytułowy ojciec, Agnieszka Rajda – żona rzeźbiarza, Jan Sałasiński – ofiara złożona na ołtarzu sztuki.