Na płycie Pawlik/Moniuszko znajdują się same Moniuszkowskie hity, znane niemal każdemu Polakowi. Włodek Pawlik wziął na warsztat pięć pieśni i cztery arie operowe.
Są wśród nich pieśni Prząśniczka i Znasz-li ten kraj, aria Szumią jodły na gór szczycie z Halki i motyw kuranta ze Strasznego dworu.
Gra Włodek Pawlik Trio w składzie: Włodek Pawlik – fortepian, Paweł Pańta – kontrabas i Adam Zagórski – perkusja. Okazuje się, że Moniuszko w jazzowej interpretacji brzmi wyśmienicie. Jest to płyta, którą po przesłuchaniu ma się od razu ochotę posłuchać jeszcze raz. I jeszcze raz. Działa kojąco. Chwyta też za serce.
W improwizacji arii Skołuby ze Strasznego dworu (Ten zegar stary) nie rozpoznałabym oryginału, gdybym nie wiedziała o jaki utwór chodzi, niemniej jazzowa wersja jest porywająca. Zgaduję, że ta aria, którą fani opery mają w pamięci w niezrównanej interpretacji Bernarda Ładysza, najbardziej zainspirowała Włodka Pawlika, ponieważ najdłużej improwizuje na jej temat.
Kto wie, może będzie druga nagroda Grammy?
Fot. Jolanta Pszczółkowska-Pawlik