Prawda w reżyserii Japończyka Hirokazu Koreedy dzieje się we współczesnej Francji, w środowisku aktorskim, a porusza temat rodzinnych relacji, z naciskiem na potrzebę rodzicielskiej miłości.
Catherine Deneuve gra aktorkę, dla której zawsze najważniejsza była własna kariera. Jej filmową córką, która nie może jej tego darować jest Juliette Binoche, a zięciem Ethan Hawke, który wciela się w drugorzędnego, amerykańskiego aktora.
Akcja zawiązuje się, gdy ukazuje się autobiografia, granej przez Deneuve gwiazdy kina francuskiego. Z tej okazji odwiedza ją mieszkająca w USA córka wraz z mężem i ich kilkuletnią córeczką. Córka czyta książkę i doznaje szoku. Z opublikowanych wspomnień wynika, że miała kochającą matkę, a pewne fakty, które jak najgorzej zapisały się w jej pamięci, zostały przedstawione w zupełnie innym świetle lub w ogóle pominięte.
Udział tak świetnych aktorek jak Deneuve i Binoche zapewnia zadowalający box office. Dobrzy aktorzy, nawet jeżeli grają w słabym filmie, przyciągają publiczność. Zwyczajnie chce się na nich patrzeć – jak wyglądają, kreują postać, w jakiej są formie. Ale Prawdę warto obejrzeć nie tylko z powodu gwiazdorskiej obsady. Hirokazu Koreedy porusza istotny temat i niebanalnie go przedstawia. Gdyby główne role grały mniej znane aktorki, film byłby równie interesujący.
Zapadła mi w pamięć odpowiedź bohaterki granej przez Deneuve na wymówki robione przez córkę: „Wolę być złą matką i przyjaciółką, a dobrą aktorką. Jeżeli ty mi nie wybaczysz, publiczność mi wybaczy”. Gorzka to prawda, ale tak bywa. Postawa, która najbliższym sprawia cierpienie, rzeszom obcych ludzi (widzom) dostarcza niezapomnianych przeżyć, czyniąc ich życie piękniejszym.
W filmie nie został dopowiedziany do końca wątek nieżyjącej przyjaciółki głównej bohaterki. Nie wiadomo, co się z nią stało i jaką krzywdę wyrządziła jej „Deneuve”. Reżyser tylko sygnalizuje, że zastępowała matkę bohaterce granej przez Binoche. Gdyby pociągnąć ten wątek, Prawda mogłaby mieć jeszcze mocniejszą wymowę. Koreedy wolał jednak inaczej rozłożyć akcenty, ale nie chcę spoilerować.
Oprócz Deneuve i Binoche błyszczą również aktorki grające role drugoplanowe: Ludivine Sagnier, Manon Clavel, a także dziecięca aktorka Clémentine Grenier. Mężczyźni w tym filmie, z Ethanem Hawke’em włącznie, stanowią dla nich tło.
Catherine Deneuve wspaniale wygląda i według mnie gra najlepiej w tym filmie. To był świetny pomysł, by rolę damy kina francuskiego powierzyć aktorce, która jest damą w rzeczywistości.