Musical Przerwana cisza to wydarzenie artystyczno-społeczne. Autor libretta, prof. Henryk Skarżyński, światowej sławy otochirurg od 1992 r. wykonuje operacje wszczepiania implantów słuchowych, dzięki którym dzieci od urodzenia głuche zyskują zdolność słyszenia, a osoby po utracie słuchu w dorosłym życiu, zaczynają znowu dobrze słyszeć.
Profesor Skarżyński jest melomanem i uważa, że muzyka ma moc terapeutyczną w rehabilitacji słuchu. Okazało się, że wielu jego pacjentów po «wyjściu z ciszy» to ludzie utalentowani muzycznie. Niektórzy stali się nawet profesjonalnymi muzykami. Poza tym profesor ma zdolności literackie. Od dawna pisał wiersze i opowiadania oparte na przeżyciach swoich pacjentów. W 2015 r. z jego inicjatywy powstał Międzynarodowy Festiwal Muzyczny Dzieci, Młodzieży i Dorosłych z Zaburzeniami Słuchu „Ślimakowe Rytmy”. W jego jury zasiadali m.in. prof. Ryszard Zimak, Vadim Brodski, Janusz Olejniczak, Irena Santor, Hanna Śleszyńska, Alicja Węgorzewska.
Profesor pisze też teksty piosenek, to on jest autorem słów festiwalowego hymnu Świat, który słyszę. Do pomysłu musicalu na profesjonalnej scenie był tylko jeden krok. Zapadła decyzja, że zostanie on wystawiony w Basenie Artystycznym – nowej scenie Warszawskiej Opery Kameralnej.
Michał Znaniecki, który przy wsparciu Fundacji „JutrOpera” wyreżyserował pod szyldem „Głos wykluczonych” już niejedno przedstawienie, bez wahania zgodził się przyłożyć rękę do tego przedsięwzięcia. Krzesimira Dębskiego do napisania muzyki też nie trzeba było namawiać.
Libretto ukazuje autentyczne przeżycia i losy ludzi, którzy urodzili się głusi lub głęboko niedosłyszący. Widz poznaje dwoje głównych bohaterów jako pięcioletnie dzieci. W drugim akcie są nastolatkami, którzy mają pasję muzyczną, a w trzecim dwudziestopięciolatkami odnoszącymi artystyczne sukcesy.
– To rzecz o spełnianiu marzeń, bardzo musicalowy temat – mówi Michał Znaniecki.
Wykonawcami są: śpiewacy musicalowi, Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej, chór dorosłych i chór dziecięcy, tancerze, akrobaci, a także pacjenci profesora Skarżyńskiego, którzy odzyskali słuch i teraz grają na różnych instrumentach, śpiewają lub tańczą. Ich życiorysy także zostały wplecione w akcję sceniczną.
Z pomysłów Znanieckiego szczególnie podobało mi się parodystyczne potraktowanie postaci reżysera i celebrytki w scenie kręcenia reklamy Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Ślimakowe Rytmy”. Wnosi ona dużą dawkę humoru, bardzo potrzebą w tym przedstawieniu.
Piosenki skomponowane przez Krzesimira Dębskiego to nie są pioseneczki. Trzeba być wytrawnym wokalistą, by je dobrze zaśpiewać. Dębski przychodził na próby i miał oko (i ucho) na wykonanie.
– Kompozytor nam nie pomagał – podsumował pół żartem, pół serio reżyser.
Dębski na zmianę z Anną Grabowską dyryguje zespołem muzycznym w składzie: saksofon, flet, gitara, piano, kontrabas, kwartet smyczkowy Thetonacja.
Michał Znaniecki powiedział przed premierą, że oprócz zwrócenia uwagi na wymiar społeczny, zależało mu na tym, żeby powstał dobry musical, który będzie wzruszał, bawił i ładował pozytywną energią. I to się udało.