Vermeer Blisko mistrza – recenzja

Vermeer Blisko mistrza – recenzja

Vermeer Blisko mistrza, reż. Suzanne Raes.

Bardzo dobry film dokumentalny pokazujący Vermeera przez pryzmat przygotowań do monograficznej wystawy tego holenderskiego malarza w Rijksmuseum w Amsterdamie, która jeszcze trwa (9 lutego – 6 czerwca 2023). Nie napisałam, «którą można jeszcze oglądać», bo zdobycie biletu na tę wystawę graniczy z cudem. W ciągu ledwie kilku dni po jej otwarciu, sprzedano 450 tys. biletów, tj. tyle, ile w ogóle przeznaczono do sprzedaży w ciągu całych czterech miesięcy trwania ekspozycji. W grę wchodzą jeszcze tylko sporadycznie organizowane nocne zwiedzania.

Reżyserka dokumentu Vermeer Blisko mistrza odwiedziła z kamerą muzea z Vermeerami, o które zabiegali organizatorzy wystawy w Amsterdamie. Oglądamy je na ścianach tamtych muzeów i jesteśmy świadkami pertraktacji z ich dyrektorami. Nie wszyscy zdecydowali się rozstać ze swoimi Vermeerami aż na kilka miesięcy! Dzięki Suzanne Raes stajemy się też świadkami czegoś absolutnie wyjątkowego. Widzimy, jak Dziewczyna z perłą, uchodząca za najsłynniejszy obraz Vermeera, jest zdejmowana ze ściany muzeum Mauritshuis w Hadze (miejsca swego stałego pobytu), pozbawiana ram i przygotowywana do transportu.

Vermeer Blisko mistrza – recenzja filmu dokumentalnego

Prace nad stworzeniem wystawy Vermeera w Rijksmuseum zajęły 7 lat

 

Rijksmuseum, które ma w swojej kolekcji cztery obrazy Vermeera, udało się pozyskać na tę największą w historii monograficzną wystawę Vermeera 24 obrazy z wielu zakątków świata, poczynając od pobliskiej Hagi, przez muzea Niemiec, po galerie narodowe w USA i w Japonii.
Suzanne Raes pokazuje w swoim filmie wszystkie obrazy znajdujące się na wystawie; jest ich 28. Przyglądanie się im za pośrednictwem kamery, daje przyjemne wrażenie obcowania sam na sam z każdym dziełem, i to z bardzo bliskiej odległości. Na wystawie o takiej intymności nie ma mowy. Ogląda się ją w kilkunastosobowych grupach, a chcąc się zbliżyć do obrazu, trzeba odstać swoje w kolejce.

Oczywiście, uczucia, które towarzyszy obcowaniu z oryginałem film nie wywoła, ale w zamian pokazuje to, czego się nie zobaczy, chodząc po salach wystawienniczych. W dokumencie Vermeer Blisko mistrza patrzymy na detale w powiększeniu, oglądamy obrazy na zdjęciach rentgenowskich, na skanach w podczerwieni, a nawet pod mikroskopem. Słuchamy analiz techniki malarskiej Vermeera, gdzie w parze ze słowem idzie jednoczesne pokazywanie efektu na płótnie. I to jest fascynujące! Na pochwałę zasługuje też dobrze dobrana muzyka, która sprzyja kontemplacji obrazów.

Kadr z filmu Vermeer blisko mistrza

Spośród wielu osób zaangażowanych w tworzenie wystawy w Rijksmuseum, które pojawiają się w filmie Vermeer Blisko mistrza, zwraca uwagę i budzi sympatię jeden z jej dwóch kuratorów – Georg J.M. Weber. Vermeer był ostatnią wystawą, którą zorganizował przed odejściem na emeryturę. To miłośnik sztuki z krwi i kości, co słychać w każdej jego wypowiedzi i widać na jego twarzy. Ujmuje też tym, że nie wstydzi się wzruszeń powodowanych bliskim kontaktem z arcydziełami.

Suzanne Raes nie pominęła też w swoim dokumencie awantury dotyczącej Dziewczyny z fletem. Muzeum w Waszyngtonie, które ją wypożyczyło, zaraz potem ogłosiło, że to nie jest obraz Vermeera. Eksperci z Rijksmuseum po dogłębnym badaniu twierdzą, że jednak jest to Vermeer. Kto ma rację?

Zainteresowani obejrzeniem tego filmu niech śledzą repertuary kin studyjnych i nadstawiają ucha na pokazy specjalne, bo na takie rozpowszechnianie zdecydował się jego dystrybutor Gutek Film.

Zdjęcia i banner – materiał prasowy dystrybutora

Johannes Vermeer van Delft (1632–1675) osiągnął absolutne mistrzostwo w operowaniu światłem i cieniem. Nierozwiązanych zagadek dotyczących jego twórczości jest więcej niż obrazów, które po nim zostały. Bywa więc niekiedy nazywany „Sfinksem z Delft”.

Segregator Aliny Ert-Eberdt

realizacja: estinet.pl