Wszyscy wiedzą, reż. Asghar Farhadi. Na przekór tytułowi jest to film z suspensem. Niepokój od razu zasiewa pierwsza scena. Po niej następuje chyba ze 30 minut sielankowych obrazów. Oto mieszkająca od lat w Buenos Aires Laura, grana przez Penelopę Cruz, przyjeżdża z dwojgiem dzieci (nastolatką i kilkulatkiem) w rodzinne strony, do hiszpańskiego miasteczka pośród winnic, na wesele młodszej siostry.
Wspomniane pół godziny sielanki to radość ze spotkania z dawno niewidzianymi ojcem, siostrą i przyjaciółmi z młodzieńczych lat. Między córką Laury a miejscowym chłopcem rodzi się sympatia. Urocza jest scena jazdy na skuterze. Krótko mówiąc, sama radość życia. Ale im piękniej, tym coraz natrętniej powraca wspomnienie pierwszej sceny filmu.
Zwrot akcji następuje, gdy podczas przyjęcia weselnego córka Laury znika. Więcej już ujawnić nie mogę, bo musiałabym spoilerować.
Fabuła cały czas trzyma w napięciu i rodzi domysły, nie tylko w sprawie zniknięcia młodej dziewczyny. Równoważny staje się wątek związku Laury z Paco przed wyjazdem głównej bohaterki do Argentyny. Obecnie Paco jest mężem innej kobiety. Gra go Javier Bardem.
Oboje, Cruz i Bardem (prywatnie małżeństwo), są w tym filmie znakomici. The Wrap News napisał, że „wzbijają się na emocjonalne wyżyny”. Ja się pod tym podpisuję.
Według reżysera, tematem Wszyscy wiedzą są rodzina i czas, a ściślej rzecz ujmując, wydarzenia z przeszłości, które obciążają następne pokolenia.