Marcin Zdunik i Dawid Runtz byli bohaterami Koncertu symfonicznego Haydn/Mozart w ramach sezonu Polskiej Opery Królewskiej.
Mimo deszczowego i chłodnego październikowego wieczoru, Studio Koncertowe Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego wypełniło się. Było dla kogo grać i było czego posłuchać!
Po przerwie Dawid Runtz poprowadził Symfonię nr 25 g-moll KV 183, rozsławioną przez Amadeusza Miloša Formana. Pierwsze takty właśnie tej symfonii rozpoczynają arcydzieło Formana.
Runtz dyryguje z pamięci, co jest dla mnie walorem. Jak mawiał Henryk Czyż, można mieć partyturę w głowie lub głowę w partyturze. Wyraziste gesty Runtza pomagają w odbiorze muzyki. Jego interpretacja tej symfonii bardzo mi się podobała. Publiczność gorąco oklaskiwała wykonanie, ale maestro nie dał się namówić na bis. Wywołany po raz kolejny na estradę, ukłonił się publiczności, ponownie podziękował orkiestrze i zabrał smyczek koncertmistrzyni. Też czytelny gest. I oryginalny.
Fot. Maciej Czerski